Wprawdzie ludzi sukcesu w polskiej kulturystyce nigdy nie brakowało, ale wszystko wskazuje na to, że Hubert Kulczyński zapisze się w historii tego sportu jako absolutny rekordzista.

W roku 2014 zdobył wicemistrzostwo Europy w kulturystyce klasycznej w kategorii do 180 cm – wtedy było to jego pierwsze międzynarodowe osiągnięcie.

W roku 2015 został już mistrzem Europy w kulturystyce klasycznej w swojej grupie wzrostowej i wicemistrzem w kategorii par mieszanych (wraz ze swoją życiową partnerką, Natalią Kordus). W tym samym roku został mistrzem świata, a w rok później zdobył pierwsze miejsce w Columbus (USA) na Arnold Classic.

Skromny kosiarz medali

Hubert Kulczyński
Hubert Kulczyński

Międzynarodowy rok startowy 2016 zakończył się dla Huberta kolejnym zwycięstwem na niwie europejskiej, tyle że do pierwszego miejsca doszła jeszcze wygrana w kategorii open.

Jakby i tego było mało, tym razem zwyciężył w konkurencji par mieszanych, startując razem z Natalią, z którą byli już narzeczeństwem. jeszcze później przypadł Hubertowi brązowy medal na kolejnych mistrzostwach świata.

We wrześniu bieżącego roku wziął udział w zawodach Arnold Classic Europę, pokonał 30 konkurentów w swojej kategorii, zajął pierwsze miejsce i wygrał na dodatek kategorię open.

Kiedy podliczyłem wszystkie starty, łącznie z mistrzostwami Polski i Pucharem Polski, wyszło mi, że na przestrzeni 4 lat Hubert zdobywał złoty medal 19 razy, srebrny 3 razy a brązowy 1 raz (być może czegoś nie doliczyłem). Trudno nie wpaść w samozadowolenie przy takim bilansie, a mimo wszystko Hubert skromnie oświadcza, że sukcesy zawdzięcza sumiennej pracy. Zawsze robi wszystko na maksa i to procentuje. Można było jeździć na wczasy, imprezować i też mieć z tego dużo przyjemności, jednak on wybrał akurat „żelazo” I kiedy na horyzoncie pojawia się start w zawodach, wszystko inne schodzi na dalszy plan.

Trudy nagradza się później

Podczas przygotowań nie ma miejsca na odpuszczanie, zabawę, wczasy czy inne wyjazdy, dieta jest ściśle przestrzegana, a treningi intensywne.

– Praca na granicy możliwości i walka z samym sobą, która się odbywa w mojej głowie… to wszystko’ kształtuje mój charakter. Często sobie mówię w kryzysowych sytuacjach, że jak wytrzymam, to na pewno będę najlepiej przygotowanym zawodnikiem na scenie, bo ktoś inny właśnie teraz by się poddał. Niejednokrotnie emocje biorą górę i podczas treningu cardio pocieknie jakaś łza. Uwielbiam ten sport, chwile triumfu utwierdzają mnie w tym, że odnalazłem swoje miejsce. – zwierza się Hubert – wszystkie trudy zostaną wynagrodzone później, gdy już nie stoi się na scenie przed sędziami i publicznością. Wtedy jest też czas na odpoczynek i nadrobienie zaległości życia prywatnego.

Spis Treści:

Hubert Kulczyński OD PAKAMERY DO MISTRZOSTWA ŚWIATA w kulturystyce cz.1

https://podlogidrewnianesklep.pl/hubert-kulczynski-od-pakamery-do-mistrzostwa-swiata-w-kulturystyce-cz-2/

https://podlogidrewnianesklep.pl/hubert-kulczynski-od-pakamery-do-mistrzostwa-swiata-w-kulturystyce-cz-3/

Komentarze
Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Sport

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Zarządzanie finansami podczas last minute: Jak nie wydać zbyt wiele pieniędzy na spontaniczne podróże

Spontaniczne podróże last minute mogą być ekscytującą przygodą, ale równie łatwo mogą stać…