Sól nadal dzieli
Do tej pory żadne wyniki badań nie rozwiały wątpliwości co do tego, czy sól naprawdę szkodzi dobremu zdrowiu układu krwionośnego. Tak naprawdę nigdy nie udowodniono, że ograniczanie spożycia soli poprawia kondycję serca i naczyń krwionośnych. Co ciekawe, z wielu badań wypłynęły wyniki odwrotne.
Już w roku 1988 wykonano ogromne badania pod nazwą Intersalt. W badaniu wzięły udział 52 ośrodki badań medycznych z całego świata, a przedmiotem tych badań było porównanie ciśnienia krwi. Ilość zebranego materiału była ogromna – okazało się, że osoby spożywające najwięcej soli (14 g dziennie) miały niższe ciśnienie niż osoby spożywające dwukrotnie mniejszą dawkę soli.
W kolejnym badaniu, którego wyniki zostały opublikowane w American Journal of Medicine w roku 2006 podsumowano oświadczenie złożone przez 78 milionów Amerykanów. Znowu wyszło na jaw, że wśród osób z chorobami sercowo-na-czyniowymi stosującymi dietę ubogą w sól wykazano wyższą śmiertelność niż wśród osób spożywających umiarkowane ilości soli.
Został wtedy wysnuty wniosek, że nie tyle poziom spożycia soli jest odpowiedzialny za choroby sercowo-naczyniowe, ile niskie spożycie potasu. Potas jest niezbędny do regulowania ciśnienia krwi, do utrzymania masy kostnej, dla zachowania zdrowia systemu nerwowego, mięśni, nadnerczy produkujących hormony, do zdrowia serca i nerek.
Reklama: Wylewki Rzeszów

W roku 2009 przeprowadzono kolejne badania, tym razem sprawa dotyczyła poszukiwania przyczyn złamania kończyn u starszych osób. Ustalono, że bardzo niskie spożycie soli tworzy dwukrotnie wyższy współczynnik złamań niż w grupie kontrolnej, która jadła umiarkowaną ilość soli.
Wreszcie w roku 2011 najbardziej prestiżowe czasopismo naukowe świata Journal of The American Medical Association (JAMA) opublikowało wyniki wręcz szokujące. Przez 8 lat obserwowano 381 zdrowych Europejczyków w średnim wieku. Uczestnicy zostali podzieleni na 3 grupy zależnie od ilości spożywania soli. Oto rezultaty: grupa na diecie ubogiej – 50 zgonów, umiarkowane spożycie soli – 24 zgony, bogate spożycie soli -10 zgonów.
Na podstawie tych wszystkich badań naukowcy doszli w końcu do wniosku, że osoby zdrowe nie muszą robić sobie ograniczeń w spożyciu soli, natomiast osoby, które już mają nadciśnienie, powinny jednak ograniczać ją. W jakim kierunku pójdą dalsze badania – na razie nie wiadomo, ale jak widać, sól nadal pozostaje tematem kontrowersyjnym, bo każdy lekarz i każdy dietetyk powie nam, że sól szkodzi. Mimo przedstawionych powyżej wyników badań.
Lepszy tłuszcz niż cukier
Wzrost chorób układu krążenia bierze się między innymi stąd, że w naszej „kulturze dietetycznej” przeważa stosunek kwasów omega-6 nad kwasami omega-3. Stosunek ten wynosi często 20:1 a nawet 30:1, co z góry kwalifikuje nas jako przyszłych pacjentów przychodni zdrowia, bo taki stosunek wpływa na tworzenie się ognisk zapalnych. Najbardziej prozdrowotna proporcja tych dwóch grup produktów nie powinna przekraczać stosunku 2:1 na rzecz omega-6.
Pamiętajmy raz na zawsze, że omega-6 to oleje słonecznikowy i kukurydziany oraz margaryna, nabiał i wszystkie sery, a omega-3 to olej lniany, orzechowy, rzepakowy i tran (najlepiej w kapsułkach).
Zabrzmi to obrazoburczo, ale już w artykułach naukowych z roku 2010 wynikało, że nie ma związku między tłuszczami nasyconymi (tłuste mięso, olej kokosowy, masło, śmietana) a chorobami układu krążenia, natomiast związek ten istnieje, gdy do diety dodamy cukier. Co akurat robimy najczęściej, nawet nieświadomie, bo składnik ten występuje w wielu produktach, które nawet nie są słodkie.